EP003 Kształtowanie emocji muzyką



Nad jakim dźwiękiem pracuję

Przygotowując się do tego odcinka przez dłuższą chwilę zastanawiałem się nad tym na jaki dźwięk będę chciał zadziałać muzyką, aby uzyskać jego, choć trochę, zmieniony odbiór. Możliwości są oczywiście niezliczone i rozważałem użycie czegoś ciekawego jak na przykład nagranie przejeżdżającego pociągu, zapis mycia garnków lub śpiew pod prysznicem. Ostatecznie wpadł mi do głowy pomysł na zmierzenie się z dźwiękiem, który jest na tyle specyficzny, że jesteśmy na niego wyczuleni biologicznie. Chodzi tu o płacz dziecka, a konkretnie noworodka.

Płacz płaczem, ale ten konkretny jego typ jest czymś obok czego nie przechodzi się zupełnie obojętnie. Wynika to głównie z faktu, że cechuje się on wysoką tonacją – czyli posadowiony jest tam, gdzie ludzkie ucho nad wyraz dobrze czuje, a dodatkowo ma tą cechę, że jest mega uciążliwy ponieważ jest głośny, z szybkimi i nie rytmicznymi elementami. Ze względu na to, że noworodek najzwyczajniej w świecie wydziera się, jego cały aparat mowy generuje charakterystyczny i trudny do zniesienia dźwięk. Sygnał ten drze uszy niczym papier ścierny i świdruje aparat słuchu tak intensywnie jak potrafi to robić wyświecona kreda piszcząca na powierzchni szkolnej tablicy.

I w sumie ma tak być – ponieważ niemowlęta nie mają innego sposobu by poinformować otoczenie o swoich potrzebach lub obawach. Płaczą więc donośnie kierując w stronę świata sygnał, który znakomicie przebija się nawet przez hałas.

Surowa próbka

Przechodząc do części warsztatowej zaprezentuję Ci teraz próbkę zarejestrowanego płaczu, z którym będę pracował w dalszej części odcinka. Całość jest dłuższa i przytoczę tu tylko fragment, żeby unausznić to z czym mamy do czynienia.

[próbka dźwięku]

I co? Jakie masz uczucia związane z tym surowym nagraniem?
Czy jest to coś łagodnego, czy drażniącego?
Czy można obok tego przejść obojętnie czy dźwięk zwraca na siebie uwagę?
Czy cieszy Cię taki sygnał czy może martwi?

Nie wnikając w to jak odbierasz prezentowany płacz postaram się dodać do niego kontekst by wykreować u Ciebie zróżnicowane odczucia.
Kluczem tu będzie muzyka wspierana drobnym słowem wprowadzenia.

Wstęp do prezentacji

Zmierzając do prezentacji przygotowanego materiału zastanawiam się czy miałeś okazję, zwrócić uwagę na to, że pomimo iż płacz sam w sobie może być uciążliwy, lub denerwujący, są sytuacje w życiu kiedy po pierwsze jego słyszenie jest wyczekiwanie, a po drugie może przynosić radość?

Przykładowo płacz noworodka tuż po jego urodzeniu jest czymś wyczekiwanym – jego brak może zwiastować problemy.
Podobnie, gdy sytuacja jest trudna – na przykład gdy dziecko się zgubiło – płacz wynikający z emocji po odnalezieniu raczej nie przeszkadza.

To w jaki sposób postrzegamy dane dźwięki zależy sporo od kontekstu, w jakim są one prezentowane. I właśnie taki wpływ na omawiany płacz ma mieć w tym ćwiczeniu muzyka. Ma umożliwić zbudowanie atmosfery pod to by odbiór płaczu mógł być interpretowany inaczej.

Przygotowałem cztery sceny dźwiękowe, w których postaram Ci się pokazać co tak mnie fascynuje. Liczę też na to, że będzie to powód, abyś wykonał takie ćwiczenie we własnym zakresie.

Scena 1

Pierwsza scena ma za zadanie przełamać przekonanie, że płacz dziecka musi zawsze oznaczać coś złego. Zestawienie go z delikatną medytacyjną melodią ma odjąć trochę z dramaturgii tego płaczu.

[sample]

Jak dla mnie zlepek ten zadziałał jednak trochę na pół gwizdka. Coś tu nie do końca jest prawdziwe. Niby płacz już nie taki straszny, ale ta melodia chyba nie została dobrze dobrana. Być może to konkretne połączenie nie jest doskonałe, ale pozwoliłem je sobie zostawić żebyś mógł ocenić czy tak jak ja odbierasz tu zmniejszenie ładunku emocjonalnego jeśli chodzi o oryginalną próbkę płaczu.

Scena 2

Ideą drugiej sceny jest budowanie napięcia prowadzącego do szczęśliwego zakończenia. Krótkie wyczekiwanie na przełomie utworu potęguje odczucie ulgi, gdy w końcu słyszymy płacz dziecka.

[sample]

Ten płacz nie jest już taki straszny. Narastające tempo utworu przygotowało nas na coś mocnego i gdy usłyszeliśmy, że to płacz w towarzystwie spokojniejszej muzyki napięcie opadło i przyszła ulga. Wiedząc, że sprawa dotyczy dziecka pojawienie się płaczu w takiej sytuacji może być próbą przekazania emocji towarzyszących rodzicom w pierwszych sekundach życia ich dziecka.

Scena 3

Scena trzecia to już inna bajka. Z obrony przechodzę do ataku. W scenie tej pobudzane jest ważenie niepokoju, może strachu, poczucie niepewności oraz tego, że coś dzieje się złego.

[sample]

Odbiór płaczu dziecka nie jest podobny do wcześniejszych scen. Jest wyraźnym wołaniem o pomoc. Próbka płaczu jest irytująca i podświadomie czuję, że dzieje się coś istotnego wymagającego uwagi. Muzyka jest mocna i włada całą sceną. Płacz jeszcze bardziej przeszkadza w zrozumieniu co się właściwie dzieje.

Scena 4

Na koniec lekka huśtaweczka emocjonalna i zwrot, gdyż postanowiłem osadzić płacz w bardziej emocjonalnym kontekście, chcąc wydobyć zupełnie inne emocje niż dotąd odwołując się do najskrytszych przeżyć słuchacza. Wykorzystałem ujmujący efekt fortepianu budując poczucie straty, smutku i żałoby.

[sample]

Płacz nabiera tu innego znaczenia. Nie jest już irytującym zawracaniem głowy, a czymś co wywołuje refleksję, zadumę i może przywoływać wspomnienia. Także te bolesne.

Podsumowanie

I jak wrażenia? Te kilka przykładów to jedynie zajawka tematu. Ciekaw jestem czy przygotowane przeze mnie sceny spowodowały, że odbierałeś zawarte w nich próbki płaczu dziecka inaczej niż w porównaniu w nagraniem wejściowym. Czy odebrałeś intencje zaszyte w scenach tak jak o nich mówiłem? A może zupełnie inaczej? Z chęcią poznam Twoje zdanie.

Mam nadzieję, że dzięki zaprezentowanym przykładom udało mi się pobudzić Twoją wyobraźnię do działania bowiem ćwiczenie z kształtowania emocji muzyką to zabawa pozwalająca zrozumieć siłę dźwięku. Pokazuje, że odpowiednie zestawienie ze sobą elementów przekazu ma bezpośredni wpływ na to w jaki sposób Twój słuchacz odbiera wysyłany do niego komunikat.

Zakończenie

Zakładam, że po przesłuchaniu tego odcinka masz już pomysły na to, jak w ciekawy sposób zestawić ze sobą dostępne Ci dźwięki i muzykę by odpowiednio ukształtować emocje Twojej opowieści. Nie zapomnij podzielić się uzyskanym efektem ze mną i resztą słuchaczy podcastu. Przedyskutujmy ten temat i podzielmy wrażeniami. Wyślij mi wiadomość głosową, email, lub zostaw komentarz. Nie zapomnij się też przedstawić. Sposobów kontaktu szukaj w notatkach do tego wydania.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.